niedziela, 13 kwietnia 2014

Prolog

„Spójrz na siebie w lustrze. 
Kogo widzisz? 
Czy to osoba, którą chcesz być? 
Czy może ktoś inny, kim miałeś być? 
Osoba, którą powinieneś być, ale nie udało się. 
Ktoś mówi ci, że nie możesz, albo nie zrobisz tego? 
Bo możesz. 
Uwierz, że miłość tam jest. 
Uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. 
Bo tak jest. 
Czasami szczęście nie pochodzi od pieniędzy, sławy czy władzy. 
Czasami szczęście pochodzi od dobrych przyjaciół i rodziny. 
I z cichej szlachetności wiedzenia dobrego życia. 
Uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. 
Bo tak jest. 
Więc spójrz w lustro i przypomnij sobie, aby być szczęśliwym, bo zasługujesz na to. 
Uwierz w to. 
I uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. 
Bo tak jest.”
(One Tree Hill)



ONA

     Kiedyś marzyłam o zostaniu baletnicą. 
     Później chciałam być piosenkarką. 
     W wielu lat dwunastu zapragnęłam być nauczycielką, a pięć lat później bibliotekarką.
     Dziś kiedy jestem twoją żoną, reprezentanta kraju i jednego z najlepszych siatkarzy na świecie, chcę by powróciły tamte chwile. Nie przejmowałam się wtedy tym, czy kiedyś nie złamiesz przysięgi i nie zdradzisz mnie. 
     Może jestem w życiu pesymistką dla innych, dla siebie jestem realistką. Zostawisz mnie kochanie, bo nie wydaje mi się byś był stworzony do życia w związku. Taka jest rzeczywistość.

ON

     Kiedyś marzyłem o byciu pilotem.
     Później chciałem być żołnierzem.
     W wieku lat dwunastu zapragnąłem być siatkarzem, a pięć lat później już nim byłem.
     Dziś kiedy jestem twoim mężem, twoim prywatnym ochroniarzem, chcę byś wiedziała jedno. Nie skrzywdzę Cię, a jeśli tak to Bóg może mnie ze sobą zabrać. 
     Oczywiście, że Cię kocham kochanie. Oczywiście, że o tobie pamiętam skarbie, bo ty nie dajesz o sobie zapomnieć. Jesteś jak nałóg, nie mogę się od ciebie uwolnić, a starania są zbyt trudne i zajęłyby zbyt długo.